Camenne poleciła mi ten tekst jako pierwszy, który powinnam przeczytać wracając na forum i nie zawiodłam się.
Spodobało mi się szczególnie to spojrzenie na świat z kociego punktu widzenia i to, że to kot tak naprawdę wie, jak ów świat funkcjonuje. Kot nie zastanawia się, nie zadaje pytań, wydaje się mieć wiedzę absolutną (w co jestem skłonna uwierzyć) i to człowiek jest tu ignorantem, przekonanym o swojej wyższości. I przypuszczam, że kot doskonale wiedział, co robi, i miał świadomość, jak to się skończy, i poświęcił się, by człowiek stał się choć trochę mądrzejszy. I może każdy z nas ma swój "koniec świata" i jakaś część nas znika, gdy zdecydujemy się przekroczyć granicę.
Podsumowując, bardzo mi się podobało, zdecydowanie jestem zadowolona, że jest to pierwszy tekt, który przeczytałam po długiej nieobecności
