
SS-mani na mojej ulicy
-
- scyzoryk
- Posty: 26
SS-mani na mojej ulicy
Bardzo lekkie, a zarazem co jakiś czas podnosiłem usta w suchym śmiechu. Opowiadanie świetne z nutką tajemniczości, to jest to 

Siedem dusz miałem lecz wszystkie...sprzedałem
Tagi:
- whatsername
- Furia Pustyni
- Posty: 1545
SS-mani na mojej ulicy
@ Kostucha, naprawdę nie miałam nic z niego na myśli - większość komentarzy napisałam naprawdę po stosunkowo głębszej analizie i dokładnie tyle z tego zrozumiałam. Sny są specyficzne i nie dla każdego do końca jasne - sama wiem to po sobie, więc, jeśli uraziłam - przepraszam, ale, tak, jak mówiłam, naprawdę nie miałam złych zamiarów.
Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę
.


where does everybody go when they go?
SS-mani na mojej ulicy
Osobiście zgadzam się z większością, odnośnie stylu. Bardzo dobrze, że nie był zbyt "rozwlekły" i nie zawierał zbędnych szczegółów. W jednym tylko momencie owych szczegółów zabrakło - we fragmencie, w którym przejeżdżał ten piękny samochód. Tu przydałby się może nieco obszerniejszy opis (co w nim było tak pięknego i bogatego), ale rozumiem, że - jak to czasem bywa w snach - detale łatwo "umykają" i ciężko jest zapamiętać wszystko.
Oczywiście bardzo dobrze, że napisałaś, iż jest to opis snu. W przeciwnym razie raczej podszedłbym do tego znacznie "ostrzej", lecz sam w sobie sen wydaje się nawet ciekawy i jakiś... tajemniczy, a sposób jego opisania przypomina w pewnym stopniu opowiadania naocznych świadków tego typu wydarzeń, np. "Zemsta niedokonana" Irit Amiel.
Bardzo podobała mi się także końcowa "wstawka" z opisem sytuacji po przebudzeniu. Pozwala przymknąć oko na absurdalne elementy akcji. Ogółem - mimo paru błędów i "usterek" - opowiadanie względnie ciekawe i przyjemne w odbiorze.
Oczywiście bardzo dobrze, że napisałaś, iż jest to opis snu. W przeciwnym razie raczej podszedłbym do tego znacznie "ostrzej", lecz sam w sobie sen wydaje się nawet ciekawy i jakiś... tajemniczy, a sposób jego opisania przypomina w pewnym stopniu opowiadania naocznych świadków tego typu wydarzeń, np. "Zemsta niedokonana" Irit Amiel.
Bardzo podobała mi się także końcowa "wstawka" z opisem sytuacji po przebudzeniu. Pozwala przymknąć oko na absurdalne elementy akcji. Ogółem - mimo paru błędów i "usterek" - opowiadanie względnie ciekawe i przyjemne w odbiorze.
SS-mani na mojej ulicy
Dzięki, Pepe, za komentarz. Nie sądziłam, że jeszcze po tak długim okresie, ktoś zajrzy do tak starego tekstu. A co dopiero, że dostanie on pozytywną ocenę. 

Po prostu robię za zły charakter.
Wróć do „Szuflada prozatorska (formy krótkie)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości