Szwedzki Stephen King. Koleś pisze niezłe horrory, takie dość nietypowe. Bardzo klimatyczne i dużo w nich wątków psychologicznych. Nie chodzi więc o samo zło, potwora. Autor nie skupia się na tym skąd to się wzięło, zło po prostu jest i najważniejsze są reakcję ludzi na to co nie znane i niewytłumaczalne. Bohaterowie są bardzo realistyczni, zwyczajni, ze swoimi uczuciami, słabościami i wadami, zawsze skonfrontowani z jakąś fantastyczną istotą (potwór morski, wampir, zombie). Wszystko dzieje się też w takiej realistycznej scenerii, zamiast ponurych zamczysk, mamy rybackie miasteczko na małej wyspie czy ponure blokowisko w Sztokholmie.
Najbardziej znaną i moim zdaniem najlepszą powieścią tego autora jest "Wpuść mnie", które zostało nawet zekranizowane (film nazywała się "Pozwól mi wejść") Jednak trzeba z tym uważać i oglądać tylko szwedzką wersję, bo ta amerykańska to straszna kupa. Serio zrobili film na podstawie książki, której chyba nikt nie przeczytał. "Ludzka przystań" też moim zdaniem świetna, a "Powroty zmarłych"... tez mają to ekranizować, jest dobre, bo autor świetny, ale chyba najsłabsze z tego co czytałam.