że maskarada, narzucana nam właśnie przez świat zmysłowy, nie jest demaskowana poprzez postrzeganie pozazmysłowe jak np. intuicja.
Owszem, jest wówczas demaskowana, ale jest to kwestia subiektywna i nie sposób jej przekazać, w szczególności w firmie pisanej, na przykład opowiadania. Bo wówczas staje się mniej lub więcej intelektualnym przekazem. Ale może być to nie tylko to, co określamy mianem intuicji.
Tutaj na przykład masz krótki opis (mój, na bazie autentycznego – ale „macierzysty” jest długi i „nieliteracki” - wpleciony w opko, które na tym forum nie było opublikowane) takiego wejrzenia poza nasz świat:
- To tylko dekoracja, barwna, martwa dekoracja. - Odwraca twarz w moją stronę. – Daj rękę. A teraz patrz uważnie na topole i te inne naprzeciwko. Nie mrugaj. Rozluźnij się i staraj nie myśleć o niczym.
Wykonuję polecenie. Patrzę, nie wiem jak długo, ogarnia mnie dziwna, przejmująca, dławiąca cisza, cisza którą słyszę i czuję. Oczy łzawią, zaczynają szczypać, wysmukłe drzewa nieruchomieją, zastygają w nienaturalnym bezruchu jak zaostrzony kadr filmowy tracąc barwę i trzeci wymiar, ich kontury ulegają zaostrzeniu, odcinając się od płaszczyzny tekturowego nieba. Widzę brudnoszare, płaskie atrapy, nieporadnie i kiepsko imitujące to, co uważam za rzeczywistość, niestarannie poustawiane niewprawną ręką na prowincjonalnej scenie, bez cienia troski o sens, znaczenie i harmonię. Nie jest to dzieło artysty, ani dobrego rzemieślnika. Ktoś odwalił chałturę i odszedł, nie obejrzawszy się wstecz.
- No i widzisz jak to wygląda. - Jego głos przywraca znany obraz. - I z takiej matrycy powstają kolejne światy, musimy sami poprawiać ile się uda, żeby dało się w tym żyć.”
Istnieje możliwość/szansa zajrzenia za zasłonę. W praktyce, w naszym życiu. Ale nie jest to zależne od naszej woli.
Ale też w świecie kreacji, w wyobraźni,
Kreacja i wyobraźnia, to dwie zupełnie inne kwestie. Kreacja – to oddziaływanie na świat, który określamy mianem rzeczywistego czy fizycznego (obiektywnego również), a wyobraźnia jest procesem odbywającym się w naszym umyśle/mózgu, bez oddziaływania na wspomniany wyżej świat.
Do takiej konkluzji doszedłem po Twojej wypowiedziach o postrzeganiu pozazmysłowym,
Można i tak.
po to, by pokazać sztuczność realnego świata poprzez zetknięcie z tym drugim, wyimaginowanym, który tworzy. Proces kreacji umożliwia zdemaskowanie sztucznego świata,
Na pewno (tylko, ja inaczej rozumiem pojęcie kreacji, ale wiem, o co chodzi). To zresztą stary, dobrze znany sposób. Nie można wygonić ciemności – powiedzmy – z pokoju. Należy zapalić światło. Albo hinduska bajka o dostrzeżonym w ciemności sznurze, który wzięto za węża. Jak długo będziesz sądzić, że to wąż, będziesz się go obawiał i zachowywał w adekwatny do tego sposób. Ale kiedy dostrzeżesz, że to sznur, sytuacja momentalnie ulegnie mianie. A przecież zmieniło się tylko twoje postrzeganie, twoja ocena tego co widzisz, twój stan świadomości.