''Stulecie chirurgów'' i ''Ginekolodzy'' Thorwalda.
Jak dla mnie bardzo ciekawa lektura - historia medycyny od XIX wieku, czyli okresu przyśpieszenia rozwoju (wynalezienie znieczulenia, aseptyka, pierwsze operacje na otwartej otrzewnej itd.) i to wszystko ujęte w opowieść z punktu widzenia lekarza z zawodu, a historyka z zamiłowania - forma bardzo przystępna, bo czyta się to o wiele bardziej lekko niż typową książkę historyczną.
Dla mnie strzał w dziesiątkę, ale mogę nie być obiektywna, bo sama siedzę na kierunku medycznym.
Z drugiej strony mojej mamie też przypadło do gustu, mimo że nie jest w żaden sposób związana z medycyną.
Obydwie książki tak mi się spodobały, że uprosiłam je sobie na prezent w wersji papierowej.

Jeśli nie wiesz, co masz dalej zrobić, to zrób sobie kawę.